wtorek, 8 listopada 2016

Krawat.

- Nie powinieneś nosić żółtego krawatu.
- Niby dlaczego? Lubię go.
- Oboje dobrze wiemy, że od godziny tłumaczę Ci jak bardzo Ci w nim nie do twarzy..
- Nie prawda, przez ostatnią godzinę próbujesz mi udowodnić, że mój krawat jest brzydki.
- Jedno nie wyklucza drugiego, na dodatek robię to w dobrej wierze.
- Czyżby?
- Czy gdyby tak nie było, doradzałabym Ci inny krawat? Przez godzinę?
- Jesteś kobietą, Twoje działanie może mieć głębsze dno.
- Chce byś dobrze wyglądał, dlatego załóż czerwony krawat.
- Dobrze, założę czerwony krawat, wrócę wieczorem.


Stukałam w klawisze klawiatury wyjaśniając mu po raz kolejny jak ważne jest, by nie zakładał tego krawata, robiłam to z miłości, chociaż on właśnie poszedł na randkę z inną. 

Nikt nie wie o jego istnieniu, o tym , że codziennie czekam na wiadomość.
Każdy może pomyśleć, że jestem idiotką, też tak czasem myślę, myślę, że go sobie wymyślałam, ale zawsze w tym momencie on wraca.
Jako jedyny wraca zawsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz