środa, 26 lutego 2014

Egoistka.

Drżącą dłonią otarła
rzewnie spływające łzy.
Spojrzała na swoje odbicie w lustrze -
rozmazany makijaż, czarne smugi
na policzkach, opuchnięte powieki,
popękane, zakrwawione wargi.
Pokręciła delikatnie głową.
Spojrzała na wyświetlacz telefonu-
nie masz żadnej nowej wiadomości.

Otępiała i wyzuta ze wszelkich emocji,
skuliła się na podłodze, otaczając swoje
chude kolana rękoma.
Szukając odrobiny ciepła
zasnęła w konwulsjach rozpaczy.

wtorek, 25 lutego 2014

Zakochany?

'- Jesteś zakochany? 
- Zakochany to ja byłem tydzień po tym, jak ją zobaczyłem. Teraz... Teraz uzależnienie od papierosów, alkoholu i narkotyków na raz jest mało porównywalne z tym, co czuję. Teraz szaleję, kiedy nie widzę jej pół dnia, nie mogę jeść, kiedy ona nie ma apetytu i nie mogę spać, kiedy jest w nocy poza domem. Ożeszkurdę, czy Ty też odnosisz wrażenie, że ją kocham?'

poniedziałek, 24 lutego 2014

wiesz...

źle mi. dobrze o tym wiesz,
ale zostawiłeś mnie samą.
z lampką za słodkiego wina
pewnie na osłodę gorzkich łez.
nie jestem ważna. jestem nikim. zbyt często o tym zapominam właśnie przez Ciebie. powinnam podziękować za to, że mi to przypominasz wtedy, kiedy rozpadam się na kawałki i potrzebuję Cię bardziej niż powietrza.

piątek, 21 lutego 2014

Wow.

Ten facet działał na mnie w nieopisany sposób
i nie radziłam sobie z tym.
Stałam tak wpatrując się w niego i myśląc gorączkowo
co mogę powiedzieć, ale nic nie przychodziło mi do głowy.
Czułam w oczach piekące łzy, a w gardle ucisk,
chciałam rozpaść się na milion, małych kawałków.
Pragnęłam zapaść się pod ziemię, zniknąć szybko i nagle.
On też nic nie mówił tylko zbliżył się do mnie
i przywarł wargami do mych warg.
Zaczęliśmy się całować dogłębnie, do bólu,
czułam go każdym najmniejszym zakamarkiem mojego ciała,
każda moja komórka krzyczała z podniecenia.
Podniósł mnie, a ja oplotłam jego wąskie biodra nogami,
moje plecy uderzyły o ścianę, był silny,
drapieżny, był mój – ta myśl mnie poraziła,
pragnęłam go za każdej sekundy coraz bardziej,
fale gorąca przepływały przez mój krwiobieg niczym tsunami.
- Jesteś taka piękna – wyszeptał wprost w moje ucho,
a ja jeszcze intensywniej otworzyłam się na jego bodźce.
W jednej chwili pozbawił mnie mojej koszulki,
jego gorące usta znalazły się na mojej pulsującego szyi,
a dłonie wodziły po nagim ciele.
Jednym, zwinnym ruchem odpiął mój stanik i uwolnił jędrne piersi.
Roztapiałam się pod nim niczym kostka lodu wyłożona na rozgrzaną patelkę.
Jego ręka zmiażdżyła moją pierś,
a ja poczułam bolesne ukłucie pożądania w kroczu.
Nie chciałam być dłużna i również zdjęłam jego koszulkę,
moim oczom ukazał się szeroki, masywny tors,
oniemiałam z zachwytu.
Czule gładziłam dłońmi jego klatkę piersiową,
palcami delikatnie wodziłam wkoło jego sutków,
poczułam, że wstrząsnął nim dreszcz.
Nie będąc pewną już niczego wskazałam mu palcem sypialnie.
Zaniósł mnie tam i rzucił na łóżko,
bym po chwili mogła czuć na sobie jego ciężar.
Całował każdy zakamarek mojego rozgrzanego, spoconego ciała.
Jego język pieścił moje sutki,
które boleśnie stwardniały pod wpływem tej cudownej rozkoszy.
Odpiął sprawnie moje dżinsy i rzucił je w kąt,
następnie pozbawił mnie resztek bielizny i zaczął całować moje uda.
Powoli, przesuwając dłonią po moim płaskim brzuchu,
gdy jego wargi były wewnątrz moich ud
i zbliżały się do tego punktu szalałam z pragnienia.
Jego palec zaczął błądzić po mojej łechtaczce,
czułam jak krew pulsuje mi w organizmie i jak uderza mi o twarz,
a gdy jego język dołączył do tego taktu moje ciało wygięło się w łuk.
Z każdą chwilą znajdowałam się wyżej i wyżej.
Gdy byłam bliska wybuchnięcia przerwał,
spojrzałam na niego zdezorientowana z błagalną iskrą w oku,
a wtedy on zdjął swoje spodnie wraz z bokserkami
i widok tego silnego, nagiego mężczyzny wprawił mnie w osłupienie i zachwyt.
Ponownie położył się na mnie,
a gdy moja ręka zacisnęła się na jego już twardym penisie,
syknął i ugryzł mnie w szyję.
Przesuwałam dłonią w tę i z powrotem coraz szybciej,
gdy nagle usłyszałam ochrypłe :
- Już dłużej nie wytrzymam kochanie, muszę Cię mieć.
I po tych słowach wbił się we mnie jednym,
płynnym ruchem, a ja przyjęłam go z niebywałą słodkością.
- Tak kochanie, jesteś taka miękka i gorąca, tak.
Jego słowa działały na mnie jak afrodyzjak,
poruszał się we mnie pewnie i mocno,
z każdym pchnięciem byłam coraz dalej i dalej,
moje usta krzyczały bezwiednie jego imię,
które niosło się echem po całym domu.
Wznosząc się na wyżyny przyjemności pamiętałam
jego niebieskie oczy wpatrzone w moje i słowa szeptanie w tej dzikiej ekstazie.
-Dojdź dla mnie moja słodka – i z tymi słowami,
wyszedł ze mnie prawie cały, by wbić się we mnie ponownie mocno i głęboko.
Wtedy moje ciało przeszył orgazm,
objęłam go mocniej i dryfowałam wraz z nim na chmurze euforii.
Opadł obok mnie,
a ja przytuliłam się do niego czując niewysłowione szczęście,
spełnienie i lekkość bo odbytym stosunku.

czwartek, 20 lutego 2014

Spragniona.

Spragniona Twego niecierpliwego
dotyku, Twych dłoni dużych,
silnych, szorstkich.
Ust Twych spragniona, gorących,
pełnych, namiętnych.
Wzroku Twego,
szaro-niebieskiego oceanu
miłości spragniona.

Wysuszona
niczym Sahara.

Na głodzie słów,
pragnień i marzeń jestem..

środa, 19 lutego 2014

Wrazenie.

'- Bo mam wrażenie, że masz mnie już dość.
- Nawet gdybym miał, to nie odejdę. Bo Cię za bardzo kocham. Chcę, żebyś była szczęśliwa. Nie ukrywam jednak, że walka o Twój uśmiech jest bardzo trudna.'

wtorek, 18 lutego 2014

Wiedziala.

Wdychała zapach jego ciała
leżąc na jego klatce piersiowej.
Czuła jak jego dłoń delikatnie
muska jej talię, jak opuszkami
palców zatacza koła na jej rozpalonej
skórze.
Wsłuchana w rytm bicia jego serca
czuła niewysłowione szczęście.
Podniosła głowę i spojrzałam w jego
cudowne oczy.
Uśmiechnął się do niej czule i pocałował
w czoło.
Wiedziała, że w swoich ramionach
trzyma cały swój świat.

niedziela, 16 lutego 2014

I byc.


'I być z nim zawsze i nie mieć od niego żadnych listów. Bo listów się nie ma wtedy, gdy ludzie się nigdy nie rozstają.'

piątek, 14 lutego 2014

14.02.

'wargi mnie bolą z niepocałowania,
zresztą nie tylko wargi,
bolą oczy z niepatrzenia
i dłonie i opuszki palców też.
Siedem przeklętych dni, co tydzień..'

czwartek, 13 lutego 2014

Blogoslawilem.

'Ktoś nieśmiało zapukał do moich drzwi. Otworzyłem bez pytania i stała tam ona, cudownie nieuczesana.
- Nie mogę spać. Boję się.
Błogosławiłem w duszy istnienie strachu i bezsenności.'

wtorek, 11 lutego 2014

Jakos.

'Jakoś w końcu uda nam się spotkać i znowu będziemy onieśmieleni rozłąką, znów najpierw dłonie będą nam się dotykać nieśmiało. A potem, Kochanie, spanie, budzenie się i kochanie, leżenie, mówienie aż po przedłużoną dobę hotelową. A potem, w świetle dnia, będziesz jeszcze piękniejsza.'