Siedziałam
w bujanym fotelu, popijając ciepłą herbatę.Podziwiałam piękny zachód
słońca i odpoczywałam po ciężkim dniu. Nagle usłyszałam skrzypnięcie
frontowych drzwi, odwróciłam głowę i ujrzałam jak moja pięcioletnia
córka biegnie w moją stronę. Rzuciła się na mnie i usiadła na kolanach.
Była taka słodka, jej oczy lśniły beztroskim blaskiem,gdy zadała mi
pytanie:
-Mamusiu, co to jest miłość?
Nie wiem kiedy i jak to pytanie zrodziło jej się w główce, ale znałam odpowiedź.
-Kochanie, miłość to coś więcej niż tylko uczucie. To pragnienie widzenia ukochanej twarzy w momencie przebudzenia się jak i zasypiania. To uśmiech na twarzy,gdy widzisz tego jedynego. To mocniejsze bicie serca, mętlik w głowie i błysk w oku. To chęć zrobienia wszystkiego,by ta osoba była szczęśliwa,chęć naprawienia każdego, nawet najdrobniejszego błędu. Miłość to wsparcie, oddanie, zaufanie i szczerość. To śpiew słowików, to pierwszy pąk zieleni wiosną, to pierwszy liść jesieni, pierwszy płatek śniegu w zimie, i pierwszy upał w lato. Na miłość składa się wiele czynników. Każdy mówi inaczej. Ale, wiesz czym dla mnie jest miłość?
-Nie, mamusiu, czym?
-Twoim tatą.
Ona się uśmiechnęła wtuliła w moją pierś, a ja kątem oka dostrzegłam, że On cały czas stał w drzwiach. Podszedł do mnie, pocałował mnie w głowę i wyszeptał kocham.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz