wtorek, 5 marca 2013

Od kiedy.

Od kiedy wyjechał rozróżniała każdy dzień tygodnia. Odliczała sekundy,minuty, godziny. Gdy tylko zbliżał się wieczór wiedziała co ją czeka. Słońce chowało się za chmurami, robiło się coraz ciemniej i jej świat, który tworzyła na dany dzień rozpadał się na milion kawałków. Znów była krucha i samotna, z twarzy znikał udawany uśmiech, oczy szkliły się od łez. Noc przynosiła ze sobą strach, ból i rozpacz. Kładła się w za dużej koszulce do łóżka starając się przypomnieć zapach jego perfum, dotyk jego dłoni, ciepło które towarzyszyło jej gdy ją przytulał, smak jego ust. Ale to wszystko było takie odległe. Najczęściej zasypiała wtulona w misia, ze śladami łez na policzkach..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz