Zranione spojrzenie.
Cierpienie, które
mieni się w kolorycie
źrenic.
Uboga dusza, wydrapana
przez ból i nienawiść.
Strzępy godności wiszące
na szkielecie samotności.
Odarta z dobroci, rzucona
w ocean ludzkiej znieczulicy.
Podnosi się z kolan,
ociera krwawiącą ranę,
odradza się -
feniks z popiołów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz