poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Need you now.

Odłożyła kolejną książkę na półkę, zastanawiała się czemu ona nie może spędzać czasu z ukochaną osobą? Ten tydzień był dla niej koszmarny, wszystko co najgorsze stało się tak nagle i to w momencie gdy jego nie było, w momencie gdy potrzebowała go najbardziej. Nie katując się dłużej udała się do łazienki, by wziąć długą, gorącą i odprężającą kąpiel. Gdy wokół unosiła się odpowiednia ilość pary, spięła włosy w kok, rozebrała się i weszła do wanny. Woda była przyjemnie ciepła, kojąca. Na jedną chwilę mogła zapomnieć o szarej rzeczywistości , która ją otaczała. Niestety ta błoga chwila nie trwała długo, otrzeźwiło ją mocne, głuche walenie do drzwi. Szybko owinęła się ręcznikiem i popędziła, by otworzyć drzwi. To zapewne jej najlepsza przyjaciółka znów czegoś zapomniała. Ale to nie była ona, w drzwiach stał On. Tak dawno go nie widziała, w pewnym momencie myślała, że zasnęła przypadkowo w wannie i to tylko złudny sen, który zaraz pęknie niczym mydlana bańka. Ale On wszedł do jej mieszkania, spojrzał na nią tymi cudownymi oczami, które wyrażały naraz tyle rzeczy. Oniemiała oparła się o ścianę. Ledwo wykrztusiła: Coo, coo tu robisz? Nie doczekała się odpowiedzi, delikatnie podszedł i pocałował jej suche, popękane wargi. Serce biło jej tak mocno, że była pewna ,iż zaraz popękają jej żebra. Jego usta były takie słodkie, dokładnie tak je zapamiętała. Nie zastanawiając się długo, oddała pocałunek. Z początku był czuły, pobudzał powoli wszystkie jej zmysły, czuła jak wszystkie jej mięśnie się napinają. Zachęcony, zaczął całować namiętniej, gwałtowniej, spragnieni przylgnęli do siebie. Podniósł ją lekko, a ona oplotła jego biodra nogami, w jednej chwili znalazła się w sypialni. Poczuła na sobie przyjemny ciężar jego ciała. W jednej sekundzie straciła ręcznik, który otulał jej smukłe ciało. Chłonął ją każdym swoim zmysłem, była taka cudowna. Jej skóra delikatna, niczym jedwab. Całował całe jej ciało, ciesząc się każdym milimetrem. Z ociąganiem zdjęła z niego koszulkę, jego tors był balsamem dla jej rąk. Oddawała pocałunki szczęśliwa do granic możliwości. Drżenie dłoni nie pozwoliło jej na odpięcie paska jego spodni, doskonale pamiętała, że strasznie go nie lubiła. Z szelmowskim uśmiechem rozpiął go sprawnie, tak samo potraktował guziki, szybkim ruchem zdjął je z siebie. Poczuła jego męskość na swoich udach. Pieścił jej piersi, bawił się sutkami. Rozpalał ją z minuty na minutę coraz bardziej. Teraz liczyła się tylko ona. Zsunęła jego bokserki, gdy wzięła go do ręki, cichutko jęknął, wiedziała że ta noc będzie niezapomniana. Zajął się jej najczulszym punktem. Prosiła o więcej, nagle fala podniecenia zalała ją niczym tsunami. Pragnęła tylko jego. Błagała, by w nią wszedł, szeptała jego imię. Wsunął się w nią, powoli obserwując rozkosz malującą się na jej twarzy. Była taka piękna. Rytmiczne ruchy doprowadziły ich do szczytu. Zsunął się z niej, a ona wtuliła się w jego tors, gdy nagle spojrzał w jej brązowe, zasnute lekką mgłą podniecenia oczy i powiedział : Kocham Cię. Uśmiechnęła się i bezgłośnie wyszeptała : Ja Ciebie też. Zasnęli wtuleni w siebie mocno, tak jakby nagle miało ich coś rozdzielić. W powietrzu unosił się zapach minionej nocy i aromat zagubionej miłości..

z dedykacją dla dwóch wariatek, które szczerze doceniają różnego rodzaju erotyki <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz