I ten ból panoszący się we mnie,
jak we własnym domu,
obezwładnia me kończyny
i każe dławić się łzami.
Dochodzi cierpienie,
rozrywa serce
i zaczyna kontrolować umysł.
Puszcza w kółko wspomnienia,
katuje nimi jak jakimś tanim,
podrzędnym filmem.
Ogłusza bezradność,gdy
nagle wszystko odchodzi.
Pozostaję tylko głucha,
bezdenna pustka,
która stara się
ukoić krwawiące rany..
sobota, 27 kwietnia 2013
środa, 24 kwietnia 2013
Dopiero.
'Kiedy cierpimy
wykrzywiamy lekceważąco wargi
Kiedy przychodzi miłość
wzruszamy pogardliwie ramionami
Silni cynicznie
z ironicznie zmrużonymi oczami
Dopiero późną nocą
przy szczelnie zasłoniętych oknach
gryziemy z bólu ręce
umieramy z miłości'
wykrzywiamy lekceważąco wargi
Kiedy przychodzi miłość
wzruszamy pogardliwie ramionami
Silni cynicznie
z ironicznie zmrużonymi oczami
Dopiero późną nocą
przy szczelnie zasłoniętych oknach
gryziemy z bólu ręce
umieramy z miłości'
Małgorzata Hillar
wtorek, 23 kwietnia 2013
Moglam.
Otwierając drzwi
mimochodem spojrzałam na wycieraczkę.
Szybko zbiegłam ze schodów,
oddalając się od tego miejsca.
Wybiegłam z klatki,
na ławce ujrzałam zamglony obraz
młodej, zakochanej pary.
Zalana wspomnieniami, ruszyłam przed siebie.
Mijałam plac zabaw, wieżowiec, biedronkę.
Usiadłam na betonie i zaczęłam dławić się łzami,
obezwładniona nagłym przypływem jego osoby.
Wstałam, przetarłam oczy,
zresetowałam umysł
i zaczęłam powtarzać teksty piosenek.
Powoli powróciło uczucie pustki.
Mogłam wrócić do domu.

Szybko zbiegłam ze schodów,
oddalając się od tego miejsca.
Wybiegłam z klatki,
na ławce ujrzałam zamglony obraz
młodej, zakochanej pary.
Zalana wspomnieniami, ruszyłam przed siebie.
Mijałam plac zabaw, wieżowiec, biedronkę.
Usiadłam na betonie i zaczęłam dławić się łzami,
obezwładniona nagłym przypływem jego osoby.
Wstałam, przetarłam oczy,
zresetowałam umysł
i zaczęłam powtarzać teksty piosenek.
Powoli powróciło uczucie pustki.
Mogłam wrócić do domu.
poniedziałek, 22 kwietnia 2013
Need you now.
Odłożyła
kolejną książkę na półkę, zastanawiała się czemu ona nie może spędzać
czasu z ukochaną osobą? Ten tydzień był dla niej koszmarny, wszystko co
najgorsze stało się tak nagle i to w momencie gdy jego nie było, w
momencie gdy potrzebowała go najbardziej. Nie katując się dłużej udała
się do łazienki, by wziąć długą, gorącą i odprężającą kąpiel. Gdy wokół
unosiła się odpowiednia ilość pary, spięła włosy w kok, rozebrała się i
weszła do wanny. Woda była przyjemnie ciepła, kojąca. Na jedną chwilę
mogła zapomnieć o szarej rzeczywistości , która ją otaczała. Niestety ta
błoga chwila nie trwała długo, otrzeźwiło ją mocne, głuche walenie do
drzwi. Szybko owinęła się ręcznikiem i popędziła, by otworzyć drzwi. To
zapewne jej najlepsza przyjaciółka znów czegoś zapomniała. Ale to nie
była ona, w drzwiach stał On. Tak dawno go nie widziała, w pewnym
momencie myślała, że zasnęła przypadkowo w wannie i to tylko złudny sen,
który zaraz pęknie niczym mydlana bańka. Ale On wszedł do jej
mieszkania, spojrzał na nią tymi cudownymi oczami, które wyrażały naraz
tyle rzeczy. Oniemiała oparła się o ścianę. Ledwo wykrztusiła: Coo, coo
tu robisz? Nie doczekała się odpowiedzi, delikatnie podszedł i pocałował
jej suche, popękane wargi. Serce biło jej tak mocno, że była pewna ,iż
zaraz popękają jej żebra. Jego usta były takie słodkie, dokładnie tak je
zapamiętała. Nie zastanawiając się długo, oddała pocałunek. Z początku
był czuły, pobudzał powoli wszystkie jej zmysły, czuła jak wszystkie jej
mięśnie się napinają. Zachęcony, zaczął całować namiętniej,
gwałtowniej, spragnieni przylgnęli do siebie. Podniósł ją lekko, a ona
oplotła jego biodra nogami, w jednej chwili znalazła się w sypialni.
Poczuła na sobie przyjemny ciężar jego ciała. W jednej sekundzie
straciła ręcznik, który otulał jej smukłe ciało. Chłonął ją każdym swoim
zmysłem, była taka cudowna. Jej skóra delikatna, niczym jedwab. Całował
całe jej ciało, ciesząc się każdym milimetrem. Z ociąganiem zdjęła z
niego koszulkę, jego tors był balsamem dla jej rąk. Oddawała pocałunki
szczęśliwa do granic możliwości. Drżenie dłoni nie pozwoliło jej na
odpięcie paska jego spodni, doskonale pamiętała, że strasznie go nie
lubiła. Z szelmowskim uśmiechem rozpiął go sprawnie, tak samo
potraktował guziki, szybkim ruchem zdjął je z siebie. Poczuła jego
męskość na swoich udach. Pieścił jej piersi, bawił się sutkami. Rozpalał
ją z minuty na minutę coraz bardziej. Teraz liczyła się tylko ona.
Zsunęła jego bokserki, gdy wzięła go do ręki, cichutko jęknął, wiedziała
że ta noc będzie niezapomniana. Zajął się jej najczulszym punktem.
Prosiła o więcej, nagle fala podniecenia zalała ją niczym tsunami.
Pragnęła tylko jego. Błagała, by w nią wszedł, szeptała jego imię.
Wsunął się w nią, powoli obserwując rozkosz malującą się na jej twarzy. Była
taka piękna. Rytmiczne ruchy doprowadziły ich do szczytu. Zsunął się z
niej, a ona wtuliła się w jego tors, gdy nagle spojrzał w jej brązowe,
zasnute lekką mgłą podniecenia oczy i powiedział : Kocham Cię.
Uśmiechnęła się i bezgłośnie wyszeptała : Ja Ciebie też. Zasnęli wtuleni
w siebie mocno, tak jakby nagle miało ich coś rozdzielić. W powietrzu
unosił się zapach minionej nocy i aromat zagubionej miłości..
z dedykacją dla dwóch wariatek, które szczerze doceniają różnego rodzaju erotyki <3
z dedykacją dla dwóch wariatek, które szczerze doceniają różnego rodzaju erotyki <3
sobota, 20 kwietnia 2013
Nie zapomnialem.
Czasem, gdy patrzę w okno,
na krople deszczu, które spływają po szybie,
zastanawiam się co robisz.
Czytasz książkę?
Spacerujesz?
Marzysz?
A może przytulasz i całujesz inną?
Tak bardzo bym chciała,
by wszystko znów powróciło.
Nadal wierzę, że napiszesz:
Jeszcze o Tobie nie zapomniałem...
Spoglądając w przeszłość tracę zmysły,
sztorm się zbiera w moim ognistym ciele,
łzy po policzkach płyną.
Smutek ogarnia niepocieszoną duszę,
bo wciąż mam nadzieję, że napiszesz...
na krople deszczu, które spływają po szybie,
zastanawiam się co robisz.
Czytasz książkę?
Spacerujesz?
Marzysz?
A może przytulasz i całujesz inną?
Tak bardzo bym chciała,
by wszystko znów powróciło.
Nadal wierzę, że napiszesz:
Jeszcze o Tobie nie zapomniałem...
Spoglądając w przeszłość tracę zmysły,
sztorm się zbiera w moim ognistym ciele,
łzy po policzkach płyną.
Smutek ogarnia niepocieszoną duszę,
bo wciąż mam nadzieję, że napiszesz...
wtorek, 16 kwietnia 2013
Nie znam.
'Mógłbym przez cały dzień opowiadać o Tobie,
nie wymawiając ani razu Twojego imienia.
Nic nie da się porównać z Tobą,
nic nie jest tak piękne jak Ty.
Każdy Twój ruch,
każda godzina z Tobą...
Nie znam niczego tak pięknego jak Ty
nie znam niczego..'
nie wymawiając ani razu Twojego imienia.
Nic nie da się porównać z Tobą,
nic nie jest tak piękne jak Ty.
Każdy Twój ruch,
każda godzina z Tobą...
Nie znam niczego tak pięknego jak Ty
nie znam niczego..'
czwartek, 11 kwietnia 2013
Wdzisz...?
Widzisz tę dziewczynę?
Wygląda na szczęśliwą, prawda?
Opowiada kawały, wciąż się uśmiecha i cudownie spędza czas.
Ale w środku umiera.
Jest zraniona
i zmęczona.
Zmęczona całą tą dramatyczną sytuacją.
Zmęczona życiem.
Zmęczona, tym, iż nie jest wystarczająco dobra.
Ale nie chce wyglądać na zrozpaczoną
i słabą.
Nie chce wyglądać jak osoba, która wymaga rozmowy.
Dlatego trzyma to wszystko wewnątrz siebie.
Udaję, że wszystko jest idealnie,
a w nocy płacze.
Więc wszyscy myślą, że jest najszczęśliwszą osobą jaką kiedykolwiek spotkali.
Że jej życie jest idealnie,
że nie ma żadnych problemów.
Gdyby tylko znali prawdę...
Wygląda na szczęśliwą, prawda?
Opowiada kawały, wciąż się uśmiecha i cudownie spędza czas.
Ale w środku umiera.
Jest zraniona
i zmęczona.
Zmęczona całą tą dramatyczną sytuacją.
Zmęczona życiem.
Zmęczona, tym, iż nie jest wystarczająco dobra.
Ale nie chce wyglądać na zrozpaczoną
i słabą.
Nie chce wyglądać jak osoba, która wymaga rozmowy.
Dlatego trzyma to wszystko wewnątrz siebie.
Udaję, że wszystko jest idealnie,
a w nocy płacze.
Więc wszyscy myślą, że jest najszczęśliwszą osobą jaką kiedykolwiek spotkali.
Że jej życie jest idealnie,
że nie ma żadnych problemów.
Gdyby tylko znali prawdę...
środa, 10 kwietnia 2013
Wybor.
W życiu człowieka przychodzi taki moment, gdy staję na rozdrożu dróg i musi wybrać.
Musi podjąć decyzję, prawo czy lewo?
Ale tak naprawdę nie jest w stanie,
okazuję się, że szedł jedną drogą tak długo,
iż myślał, że będzie podążał nią wiecznie.
Więc stoi na środku i nawet nie zastanawia się co ma zrobić.
Jest zdezorientowany, przepełniony strachem i bólem.
Pragnie się odwrócić, ale wie, że już nic nie będzie takie samo.
Już nigdy nie poczuję się tak jak wtedy.
Rozum nakazuję wybrać,
lecz serce wciąż żyje przeszłością..
Musi podjąć decyzję, prawo czy lewo?
Ale tak naprawdę nie jest w stanie,
okazuję się, że szedł jedną drogą tak długo,
iż myślał, że będzie podążał nią wiecznie.
Więc stoi na środku i nawet nie zastanawia się co ma zrobić.
Jest zdezorientowany, przepełniony strachem i bólem.
Pragnie się odwrócić, ale wie, że już nic nie będzie takie samo.
Już nigdy nie poczuję się tak jak wtedy.
Rozum nakazuję wybrać,
lecz serce wciąż żyje przeszłością..
wtorek, 9 kwietnia 2013
I want you.
"It's not gonna be easy. It's gonna be really
hard. We're gonna have to work at this every day, but I want to do that
because I want you. I want all of you, forever, you and me, every day."
Nobody else.
Tak długo się nie widzieli.
Tak długo nie patrzyli sobie w oczy.
Tak długo nie dotykali swoich ciał..
Tak długo nie patrzyli sobie w oczy.
Tak długo nie dotykali swoich ciał..
♣
Delikatnie przywarł wargami do jej ust, nagle dreszcz wstrząsnął jej kruchym ciałem. Otworzyła się na niego po tej długiej rozłące, pozwoliła by jego język czule poprowadził ją w tą cudowną podróż. Po chwili stracili kontrolę nad wszystkim. Całowali się namiętnie i bez opamiętania. Dotykał ją swoimi dużymi, ciepłymi dłońmi, wodził po jej ciele i powoli pozbywał się jej ubrań. Wskoczyła na niego, oplotła jego wąskie biodra nogami, jej ręce delektowały się jego masywnym torsem. Wiedziała, że to ten, że to jedyny który potrafi ją uszczęśliwić. Położył ją na łóżku, wciąż jego wargi odkrywały każdy zakamarek jej ciała. Spazmy rozkoszy wstrząsały nią niczym fale tsunami. Jej drżące dłonie, sprawnie odpięły guzik jego spodni, niecierpliwie je z niego zdejmowała, chciała by ją dopełnił, by stali się jednością. On jednak cały czas się z nią droczył doprowadzając ją do granicy wytrzymałości. Jego palce odnalazły jej najczulszy punkt, wija się pod nim, błagała by w nią wszedł, a gdy wykrzyczała jego imię, poczuła jak wsuwa się w nią, powoli i głęboko. Patrzył jej w oczy i widział jak te brązowe kule lśnią niewytłumaczalnym blaskiem i są zamglone dozą podniecenia. Rytmiczne ruchy doprowadziły ich na szczyt. Z czułością pocałował ją w czoło, przytulił ją, a ona mocno oplotła jego ciało. Słowa nie były potrzebne, miłość unosiła się w powietrzu.
poniedziałek, 8 kwietnia 2013
W koncu.
niedziela, 7 kwietnia 2013
Milosc?
Czym
jest miłość?
Tak naprawdę nie wie tego nikt, nikt kto nigdy nie poznał osoby z którą mógłby dzielić życie.
Ona poznała.
Przypadkowy mężczyzna?
Przypadkowa znajomość?
Przypadkowa miłość?
Czy raczej przeznaczenie?
Nie wiedziała, ale ta wiedza wcale nie była jej potrzebna. Ważne, że czuła motyle w brzuchu za każdym razem gdy kazał jej zejść na dół. Im bliżej była niego, tym serce biło coraz mocniej, a w głowie miała tysiąc myśli na minutę. Czasem zdarzyło się , że się nawet jąkała. Przyprawiał ją o gęsią skórkę, czuła przyjemne mrowienie w palcach i ciepło, które wypełniało całe jej ciało. Tak naprawdę wszystko czego potrzebowała znajdowała w nim. I nie obchodziło jej to ,że inni uważali, iż będzie cierpiała, że On ją porzuci. Ona wiedziała,że to ten jedyny, wiedziała że to miłość, po prostu to czuła..
Tak naprawdę nie wie tego nikt, nikt kto nigdy nie poznał osoby z którą mógłby dzielić życie.
Ona poznała.
Przypadkowy mężczyzna?
Przypadkowa znajomość?
Przypadkowa miłość?
Czy raczej przeznaczenie?
Nie wiedziała, ale ta wiedza wcale nie była jej potrzebna. Ważne, że czuła motyle w brzuchu za każdym razem gdy kazał jej zejść na dół. Im bliżej była niego, tym serce biło coraz mocniej, a w głowie miała tysiąc myśli na minutę. Czasem zdarzyło się , że się nawet jąkała. Przyprawiał ją o gęsią skórkę, czuła przyjemne mrowienie w palcach i ciepło, które wypełniało całe jej ciało. Tak naprawdę wszystko czego potrzebowała znajdowała w nim. I nie obchodziło jej to ,że inni uważali, iż będzie cierpiała, że On ją porzuci. Ona wiedziała,że to ten jedyny, wiedziała że to miłość, po prostu to czuła..
sobota, 6 kwietnia 2013
Goodnight my lover.
Zbyt krucha,by znieść bezlitosną tęsknotę oplatającą zmęczone serce.
Zbyt słaba, by walczyć z potokiem uderzających do oczu łez.
Jej ciało bezwładnie opadło na zimną, marmurową posadzkę nękane wspomnieniami.
Torturom nie było końca.
Lepki pył, otulił ją bezkarnie przypominając o czułości Jego dotyku.
Woń wypełniająca jej nozdrza,uosabiała zapach Jego lekkich perfum.
Wstrząsana dreszczami miłości, starła ukoić się ból.
I tylko usta czule szeptały:
Dobranoc Kochanie..
Zbyt słaba, by walczyć z potokiem uderzających do oczu łez.
Jej ciało bezwładnie opadło na zimną, marmurową posadzkę nękane wspomnieniami.
Torturom nie było końca.
Lepki pył, otulił ją bezkarnie przypominając o czułości Jego dotyku.
Woń wypełniająca jej nozdrza,uosabiała zapach Jego lekkich perfum.
Wstrząsana dreszczami miłości, starła ukoić się ból.
I tylko usta czule szeptały:
Dobranoc Kochanie..
piątek, 5 kwietnia 2013
...
Jeszcze nie dawno mówił, że mnie kocha,
wciąż w głowie odbijają mi się jak echo jego słowa
' nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie'
' jesteś tą jedyną'
' nigdy Cie nie zostawię'
Co się z tym stało?
Nie wierzę, że zrobił to dla mnie.
Znudziłam mu się, byłam jedną z wielu.
On był priorytetem,
ja tylko opcją...
wciąż w głowie odbijają mi się jak echo jego słowa
' nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie'
' jesteś tą jedyną'
' nigdy Cie nie zostawię'
Co się z tym stało?
Nie wierzę, że zrobił to dla mnie.
Znudziłam mu się, byłam jedną z wielu.
On był priorytetem,
ja tylko opcją...
czwartek, 4 kwietnia 2013
Obojetnie.
Obojętnie, tak właśnie tak jest
obojętnie.
http://www.youtube.com/watch?v=ze8PLKE00v8
ale maksyma : stay strong
zaczyna działać!
obojętnie.
http://www.youtube.com/watch?v=ze8PLKE00v8
ale maksyma : stay strong
zaczyna działać!
poniedziałek, 1 kwietnia 2013
Co sie stalo?

- Co się stało, że napisałeś?
Po chwili odczytała:
- Przypomniałem sobie, że Cię kocham..
Oczy się zeszkliły, łzy spłynęły po policzkach.
Subskrybuj:
Posty (Atom)