piątek, 16 września 2016

Ogien.

Obudziłam się cała zlana potem, mój oddech
był płytki i urywany.Odgarnęłam włosy z twarzy,
próbowałam, naprawdę próbowałam
wybić go sobie z głowy.
Ale pojawiał się wszędzie,
nękał mnie w nocy.
On i jego palący dotyk.
Czułam, że nawet koszulka
uraża miejsca przez niego
skażone.
Zagryzłam wargi, zamknęłam
oczy.
Głęboki wdech.
Uderzenie czerwonej rzeki
i znów płonęłam.
Potrząsnęłam głową,
już wiem jak czuje
się opętany przez kogoś
człowiek.
Opadłam na łóżko,
które paliło się razem
ze mną w ogniu pożądania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz