Płonęłam, gdy czule dotykał
mojego nagiego ciała,
gdy jego dłonie znajdowały się
w zagięciu mojego
kręgosłupa - tak czule,
delikatnie z ogromną dozą
pieszczoty.
Na mojej skórze wystąpiły ciarki,
oblały mnie tak samo jak rumieniec
moje zawsze blade policzki.
Fala ciepła przelała się przez
mój krwiobieg, gdy jego opuszki
palców schodziły niżej i niżej.
Zniżyłam głowę dłużej nie mogąc patrzeć
w jego rozognione, szkarłatne oczy.
Przerwał i poczułam jak czule podnosi
mój podbródek ku górze, odgarnął
niesforny kosmyk plączący się od dłuższego
czasu na mojej małej twarzy.
Pocałował moje usta i nogi odmówiły mi
posłuszeństwa - byłam jego, tylko
jego usta idealnie pasowały do kształtu
moim zaschniętych, popękanych warg.
Gdy zaczęłam wodzić dłońmi po jego
masywnym torsie, kontynuował podróż
po mojej sylwetce.
Na cel obrał sobie moje drobne, jędrne
piersi.
Dotykał, badał, pieścił i smakował -
gdy jego język zwilżył moje sutki
zaczerpnęłam głęboko powietrza.
Rozpływałam się, czekając z nieskrywaną
ciekawością na dalsze kroki.
Z czcią ułożył mnie na łóżku i poczułam
ciężar jego rozpalonego ciała.
Rozchylił czule moje nogi, a ja zagryzłam
dolną wargę, gdy poczułam go na łechtaczce,
zamknęłam oczy.
Z początku wykonywał drobne, koliste ruchy
sprawiając mi niemałą przyjemność,
następnie pogłębił swoje ruchy tak, iż
moje ciało wygięło się w łuk i zaczęłam
syczeć z rozkoszy.
Przerwał moje męki, gdy byłam bliska
osiągnięcia szczytu i wybuchnięcia
niczym wulkan po wielu latach spoczynku.
Ponownie ujrzałam szkarłatne oczy czarownika
a na udzie poczułam jego twardą, nabrzmiałą
męskość.
Ciągle pochłaniając mnie wzrokiem wbił
się we mnie mocno i głęboko.
Z mojego gardła wydobył się krzyk podniety
i najwyższej rozkoszy.
Wychodził ze mnie cały, by następnie wbić
się głęboko, do końca - tak, by usłyszeć mój spazmatyczny krzyk.
Wykonywał rytmiczne ruchy, a ja wzbijałam się
coraz wyżej i wyżej.
Byłam z nim połączona w dziwny, niewytłumaczalny
sposób.
Objęłam jego silne ramiona i moim ciałem
wstrząsnął nieopisany orgazm.
Otworzyłam oczy, leżałam sama na łóżku,
zlana potem w ciemnym pokoju.
Rozejrzałam się dookoła - pusto.
Opadłam na poduszki i jedyne
co widziałam w wyobraźni to
jego szkarłatne oczy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz