Uwielbiała go.
Jego towarzystwo,
to jak śmiali się
do rozpuku,
gdy po raz kolejny
przekręciła
jakieś zdanie..
Uwielbiała
te ich wspólne
wieczory,gdy
wciąż poznawali
się na nowo.
To jak w łazience
szorowali razem
zęby, robiąc najgłupsze
miny na świecie
do swoich odbić w lustrze..
Uwielbiała to uczucie,
gdy kładła głowę
na jego ramieniu,
a on po chwili czule
ją przytulał..
Uwielbiała
to jak się przy nim czuła..
Jakby w końcu
wszystkie puzzle
zaczęły do siebie
pasować..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz