wtorek, 3 stycznia 2017

Fatamorgana.

Polubiła go.
Naprawdę..

Sprawiał,
że budziła się
z uśmiechem,
mimo iż nie znosiła
tych ponurych,
wczesnych,
zimnych
poranków..

Sprawiał,
że jej oczy ciągle
się śmiały,
a twarz promieniała
dziwnym blaskiem..

Sprawił,
iż zapragnęła
zostawiać karteczki
na lodówce..
Poduszce..
Kieszeni marynarki..

Nagle stał się
jej ostatnią
fatamorganą
tużprzedsenną..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz