wtorek, 5 sierpnia 2014

Podobalo.

Obudziła się pełna
nieskrywanej ulgi.
Kolejna noc, którą przespała
bez bólu i cierpienia.
Kolejna noc bez zamartwiania
i płaczu w poduszkę.

Przeciągnęła się lekko
i uśmiechnęła, słońce wpadało
przez otwarte na oścież okno,
a ptaki ćwierkały witając nowy
dzień.

Odrzuciła na bok kołdrę
i rześko wstała z łóżka,
czerwień na jej paznokciach
mieniała się, gdy oparta o parapet
łapała promienie słoneczne.

Lekki wiatr rozwiał jej niedawno
ścięte włosy i przypomniał
o nowym życiu.

Życiu, które wreszcie się
jej podobało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz