poniedziałek, 31 marca 2014
Ze czekam..
'I to mnie tak cholernie zabolało. Że on wie, że ja
nie mam żadnych planów na weekend. I że on wie z pewnością także to, że
moje plany to on. I że czekam na niego. I że mój telefon czeka, i
mój zamek w drzwiach, i moje łóżko. I że ja czekam na niego, wracając w
sobotę rano w pośpiechu z piekarni na rogu, bojąc się, że on mógł
zadzwonić, a mnie akurat w tym czasie nie było. I że kupuję tak na
wszelki wypadek dwa razy więcej bułek i dwa razy więcej jajek, gdyby na
przykład nie zadzwonił, tylko po prostu przyszedł na śniadanie. I
pomidory też kupuję. Bo przecież lubi jajecznicę z pomidorami.'
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz