już sama nie wiem co czuję, mam mętlik w głowie..
nie śpię po nocach, przewracam się z boku na bok,
aktywność mojego mózgu przekracza wszelkie granice,
i to wtedy gdy chcę się po prostu wyłączyć, wyłączyć i zapomnieć na moment o wszystkim, o nim..
o tym co mnie otacza..
czasami mam ochotę wyjąć papierosa, zapalić i pozwolić by przez jedną krótką chwilę dym nikotynowy wypełnił moje płuca.. by na chwilę wszystko się zatrzymało..
czuję się beznadziejna, a nie powinnam.. poddałam się, bo sama dłużej nie jestem wstanie walczyć o nasze szczęście, zabawne, że osoba którą kochamy łamię nam serce, a my wciąż ją kochamy, tyle tylko, że tymi połamanymi kawałkami...
mam ochotę krzyczeć, wrzeszczeć i kopać..
totalny rozpierdziel...;/
a telefon milczy i milczy...
rzucam go w kąt, wychodzę..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz