niedziela, 17 lutego 2013

Historia pewnej milości.

Usiadła na werandzie w bujanym fotelu, dzień powoli się kończył i wszystko spowiły ciemne chmury. Na stoliku postawiła gorące kakao i patrząc na lekko unoszącą się parę poddała się wspomnieniom.

Była znów nastolatką, jej życie było zwyczajne, ciągła rutyna. Nauka, spotkania z przyjaciółmi, oglądanie się za chłopakami. Pewnego dnia ujrzała Jego, wtedy jej życie przewróciło się do góry nogami.
Zabiegała o jego względy, sama nie wiedziała co w nim jest takiego,był dla niej jedną wielką zagadką i chyba to sprawiało, że pragnęła poznać go bliżej. Spotkali się dwa razy , ale nic z tego nie wyszło. Ułożyła sobie życie od nowa, zapomniała o jego istnieniu. Nowi znajomi, nowe przyjaźnie i zauroczenia. Jednak los dał im drugą szansę.
Pamiętała to jak dziś, były to Święta Bożego Narodzenia, atmosfera była przyjemna, wspólna kolacja z rodziną , ciągłe życzenia i opowieści z dzieciństwa. Znajomi przysyłali jej życzenia na telefon i wtedy ujrzała wiadomość od niego. Była zaskoczona; on wysłał jej życzenia, pamięta o niej? Wiele pytań nagle zrodziło się w jej głowie. Odpisała dziękując, tak wywiązała się rozmowa. Mijały dni a ona nie mogła powstrzymać się by nie napisać, by choć przez kilka minut nie uśmiechać się do ekranu telefonu.
Nadszedł sylwester. Ludzie szaleli, każdy stroił się na bal, który będzie niezapomniany. Ona wolała spędzić czas z przyjaciółmi u siebie w domu. Zaczęli grać w grę alkoholową, gdy nagle jej telefon zaczął dzwonić. Ujrzała jego imię na ekranie od razu odebrała. Chciał zaprosić ją na piwo, ale nie mogła zostawić przyjaciół oboje stwierdzili, że może innym razem. Wybiła północ , za oknem pojawiły się kolorowe fajerwerki, a ona w lekkim stanie upojenia zadzwoniła by złożyć mu życzenia. Żadne z nich nie wie jak to się stało, ale po minucie byli umówieni, miał do niej przyjść. Założenie butów zajęło jej chyba wieczność. Zbiegła na dół i zobaczyła tego, który kiedyś ją zafascynował. Do tej pory pamięta, że miał na sobie białą koszulę, jeansy i potargane włosy. Krzyczał : Szczęśliwego nowego roku ! Gdy nagle, zbliżyli się do siebie i ich wargi stały się jednością. To był najwspanialszy nowy rok w jej życiu.


Ze wspomnień wyrwało ją ciche skrzypnięcie drzwi. Odwróciła lekko głowę i ujrzała miłość swojego życia. Choć minęło 20 lat, ona wciąż widziała w nim tego samego zwariowanego 19-latka. Uśmiechnęła się do niego, znów czując motyle w brzuchu i lekkie dreszcze podniecenia. Ich miłość przetrwała wiele i nigdy by z niej nie zrezygnowała..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz