piątek, 11 stycznia 2013

Impreza.

Ta impreza od początku nie należała do udanych. Siedziała na kanapie popijając swoje piwo i obserwując tłumy bawiące się na parkiecie. Przyszła tu dla niego. Miała nadzieję, że to coś zmieni w ich relacjach, że w końcu ją zauważy. Niestety on ciągle był daleko od niej, albo przynosił drinki i coś do jedzenia, albo zabawiał kolejną piękną, długonogą blondynkę. Gdy patrzyła jak się do nich uśmiecha, pękało jej serce. Jak mogła być tak głupia, on jest dla niej zbyt idealny, to właśnie te dziewczyny, które wciąż z nim flirtują pasują do niego, nie ona. Ze spuszczoną głową udała się na górę. Chciała odpocząć od zgiełku i tłumu. Odpocząć od tego przykrego widoku. Postawiła piwo na biurku w jego pokoju, położyła się na łóżku. Zapach jego perfum wypełnił jej nozdrza. Delikatnie wtuliła się w poduszkę. Przez jedną krótką chwilę pragnęła być jego. Nie zdając sobie z tego sprawy zasnęła. Przebudziła się, otworzyła powoli oczy, z początku była zdezorientowana. Nagle przypomniała sobie wszystko, zerwała się z łóżka i ujrzała jego. Leżał obok niej, nawet nie zauważyła, że zrzuciła kołdrę. Cały czas przy niej był. Czuła się taka szczęśliwa i jednocześnie zażenowana. Usnęła w jego łóżku, co też sobie o niej pomyślał, kolejna dziewczyna spiła się na jego domówce i jeszcze miała czelność usnąć w jego łóżku !. Nie myśląc o tym dłużej wzięła długopis z biurka i w notatniku szybko naskrobała:

Wybacz mi, chciałam tylko odpocząć,
chciałam..
Nie ważne, przepraszam, zapomnij.
Dobranoc..

Szybko wybiegła z jego domu, zachowała się jak skończona kretynka. I po co jej to było, mogła zostać w domu, pogrążyć się w swoich marzeniach o nim. Nagle telefon zawibrował jej w kurtce.  Pośpiesznie odczytała wiadomość:

Jeszcze nigdy nie widziałem, by jakakolwiek dziewczyna spała tak słodko.
P.S Pójdziemy jutro na spacer?

Nogi się pod nią ugięły, drżącymi dłońmi odpisała:

Tak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz