Cichutko łkała siedząc na skraju łóżka.
Na jej kolanach spoczywał telefon,
który delikatnie dotykała opuszkami palców.
To właśnie tam znajdował się jej świat.
Wszystko co było jej najdroższe i najcenniejsze.
W małym ekraniku, w małej obudowie, całe jej życie.
Pozwalała, by łzy spływały po jej bladych policzkach,
by czasem wędrowały do jej popękanych ust.
Ponownie mu zaufała, ponownie tęsknota rozrywała jej serce.
Ta, która mówiła każdemu, by był silny,
okazała się najsłabszą osobą na ziemi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz