Do tej pory
nie jestem pewien
co dokładnie sprawiło,
że zaistniała w moim życiu.
Skórzana, ciężka kurtka,
bordowa sukienka
z wyciętymi plecami,
kręcone włosy opadające
na smukłe ramiona,
czy może skrawek wytatuowanych
kwiatów wystających z sukienki.
Może to były te pełne,
krwiste usta,
albo lśniące zęby..
Możliwe też, że były
to jej oczy- duże,
iskrzące... szklące..
Nie pytaj, błagam..
To było to..
Flesz,
przyśpieszone tętno,
moje serce wyrywające
się z klatki..
Upiłem łyk drinka..
Ona musiała być Moja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz