Rozebrał ją.
Nie, nie tak jak myślisz.
Rozebrał ją na czynniki
pierwsze.
Dobrał się do tego co
najcenniejsze -
do jej wnętrza.
Jakimś cudem rozpracował
system alarmowy stworzony
przez neurony pod
nadzorem rozsądku.
Musnął jej duszę,
tak jak to robi pierwszy płatek
śniegu - czule i delikatnie.
Rozum karmił nadzieją -
powoli, tak jak robi
to wiosna wysyłając
pierwszy przebiśnieg.
Zostało tylko serce -
ale czy ono nie zostało
stracone już na samym początku?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz