czwartek, 21 września 2017

Twoj obraz.

Odwróciłaś się
w tym samym momencie,
w którym Cię zauważyłem..

Miałaś na sobie
te obcisłe, czarne
jeansy, które tak
uwielbiałem..

Założyłaś też wysokie
buty, a Twoje
nogi były jeszcze
dłuższe, niż
je zapamiętałem..

Narzuciłaś na siebie
biały sweterek,
ten w którym podziwiałem
Twoje obojczyki,
mówiąc, że mógłbym całować
je godzinami..

Miałaś też rozpuszczone
włosy,
które kochałem splatać
w kucyk nad głową
i pieścić Twoją szyję..

Odwróciłaś się, ale
nie dla mnie..
Podszedł on i złapał Cię
za rękę, tak jak ja kiedyś..

Wpatrywałem się
jeszcze długo
w puste miejsce, które
jeszcze przed chwilą
wypełniała Twoja osoba..

Ty..
Twój obraz wytatuowany
na moich źrenicach...


1 komentarz: