piątek, 15 września 2017

Przypadek.

Nie wierzę w przypadki,
ani zbiegi okoliczności..
Wszystko dzieje się
z jakiegoś powodu..

Dokładnie tak
pomyślałem,
gdy tylko ujrzałem
ją w tramwaju..
Jak zwykle siedziała
od okna,
zamyślona,
ze słuchawkami w uszach..

Zastanawiałem się
jaki ma dzisiaj nastój,
czego słucha..

Wyobrażałem sobie
jak podchodzę do niej,
siadam na przeciwko,
a gdy podnosi wzrok..
gdy te czekoladowe
kule mnie rozpoznają,
nachylam się
i wyjmuje jedną
słuchawkę z jej ucha
i przekładam do swojego..

Wyobrażam sobie
jak kąciki jej ust lekko
się unoszą,
jak rumieniec wypływa
na jej policzki,
ponieważ przez jedną,
krótką chwilę
jesteśmy połączeni
w sposób nienamacalnie
intymny...

Wysiadłem..
Nic się nie zdarzyło...
Ona pojechała dalej...

Nie wierzę w przypadkowość...
Wiem, że znów ją spotkam...

3 komentarze:

  1. bardzo przyjemny tekst:)
    www.flare.com.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnie 2 frazy mnie złapały za serducho, że podmiot nie wierzy w przypadek lecz odbiera to jako przeznaczenie iż spotka swą ukochaną :)
    Przyjemnie się czytało :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacja, pięknie piszesz! <3
    Pozdrawiam!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń