wtorek, 25 sierpnia 2015

Stracony.

Wiedziała, że pragnę jej
jak nigdy nie pragnąłem żadnej
kobiety w swoim życiu.
Robiła to specjalnie.
Właśnie siedziała na
przeciwko mnie w kusej sukience,
która ukrywała tylko najbardziej
ponętne części jej ciała,
kusząc i zmuszają mężczyznę
do wyobrażania sobie
tej kotki, nagiej i spragnionej
w białej, pomiętej pościeli.
Zagryzła właśnie pełną,
krwistą wargę, a ja poczułem
swój wzwód.
Niedobrze.
Smukłą dłonią potarła swoją
niewyobrażalnie długą szyję,
ileż bym dał, by wbić zęby
w tę cienką, pulsującą
skórę..
Jej duże oczy spoczęły
na mnie i wiedziałem,
że zatraciłem się w tym
bursztynowym morzu przyjemności.
Uśmiechnęła się,
a ja zostałem stracony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz