'To był mój zasób czekania, podzielony na kawałki
minut, posegregowany według natężenia rozpaczy i bezsensu. Nie
wiedziałam, co się stanie potem, kiedy to się wyczerpie. Co dzieje się z
ludźmi, którym wyczerpie się zdolność czekania?
Może
automatycznie przestają istnieć, wcale nie muszą łykać tego, co mają w
pawlaczu schowane na czarną godzinę. Redukują się samoczynnie, niczego
nie łykają.'
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz