Przeciągnęła się leniwie
po białej pościeli,
naga i wypoczęta.
Przez uchylone drzwi balkonowe
wpadały ciepłe promienie
słońca.
Uśmiechnęła się do siebie -
idealnie pomyślała.
W powietrzu unosił się
aromat świeżo zaparzonej kawy,
oraz pieczywa.
Powoli docierały do niej
wspomnienia zeszłej nocy,
gdy w drzwiach stanął jej
ukochany.
Seksownie potargany z gołym
torsem i lekko spuszczonymi spodniami.
W jednej dłoni trzymał kubek, w drugiej
zaś talerz pieczonych bułeczek.
Uśmiechnął się do niej, a ona poczuła
ucisk w dolnej partii brzucha.
W jednej chwili znalazł się na łóżku
obok niej i pocałował czule w usta
mówiąc dzień dobry.
Jego oczy błyszczały
dziecięcym, figlarnym blaskiem,
gdy skubnął kawałek jej śniadania.
Patrząc na niego zdała sobie sprawę
z tego jak bardzo go kocha i upewniła
się, że chce spędzić z nim resztę swojego życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz