sobota, 25 stycznia 2014

Porcelanowa lalka.

W zastygłej pozie na lodowej
krze, tchu nabiera w zwężone
boleśnie, marne płuca.
Porcelanowa lalka.

Oszronione oczy zamyka,
bursztyn matowy chowa
w żałobie miłosnej pogrążona.
Porcelanowa lalka.

Ust czerwień zanikła.
Mrozem wyżłobione,
spękane wargi straciły
ciepło.

Zziębnięte serce nierytmicznie
uderza wewnątrz skostniałego ciała.
Szamoczę się niczym udręczony
ptak w złotej klatce.

Wdech - wydech -
świszczy i trzeszczy -
wybranka swego nawołuje.

Łza zamarza na bladym policzku.

Pęka krucha, porcelanowa lalka,
pęka lodowa kra.
Czeluść zimnej, zdradzieckiej wody
pochłania odrętwiałe, niekochane ciało..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz