Jeszcze czuję Twój zapach,
osiadł na mnie, niczym
kurz na starych, zniszczonych meblach.
Jeszcze w pamięci mam Twój
czuły dotyk, dłonie zagubione,
osamotnione, osadzone głęboko
na moim ciele.
Jeszcze bruzdy i znaki,
zęby odciśnięte na gładkiej,
pulsującej szyi.
Jeszcze smak Twych ust,
warg odbitych na moich - popękanych
i suchych.
Jeszcze wzrok Twój, bryzę morską
penetrującą i wzniecającą we mnie ciepło.
Jeszcze Ciebie całego wyrytego,
wpisanego i wykaligrafowanego
w sobie mam.
Jeszcze w mięśniu tym zwiędłym,
pompującym krew mam.
Strasznie lubię sposób jakim piszesz, jest taki odmienny. :)
OdpowiedzUsuń