Jego usta nagle zaczęły miażdżyć
jej popękane wargi.
Z jej piersi wydobył się cichy,
niczym niezmącony jęk.
Wiedziała, że przepadła.
Całował ją namiętnie, z początku czule,
delikatnie, lecz z czasem mocniej i gwałtowniej
do bólu.
Była jego, nie ważne co się stało,
należała do niego i chciał jej to pokazać.
Przyparł ją mocniej do ściany,
zaczął pozbawiać ubrań.
Jego dłonie wtargnęły pod bluzkę,
sycił się jej jedwabistym ciałem.
Była słodką pokusą, która nęciła i kusiła.
Pragnął ją posiąść, już, teraz, natychmiast
na marmurowej posadzce, ale wiedział,
że nie jest gotowa.
Odpiął sprawnie jej stanik, który upadł na ziemię,
i zmiażdżył jej piersi, syknęła z rozkoszy, co wzmogło
jego pożądanie.
Jego usta chwyciły jej delikatne, nabrzmiałe sutki.
Ssał je i nadgryzał, tak, by wiła się pod nim.
Jej szczupłe dłonie pozbawiły go koszulki i
wędrowały po nagim torsie.
Opuszkami palców drażniła jego skórę.
Sięgnął do zapięcia jej spodni i szybko
pozbawił ją resztek ubrań, próbował odnaleźć jej usta,
gdy nagle wbiła mu zęby w szyję.
Podniecenie przeszyło go niczym piorun.
Syknął lekko i przyparł wargami do jej warg.
Jego ręka pieściła jej łechtaczkę, powoli, okrężnymi
ruchami, czuł jak narasta w niej napięcie, jak zaczyna się
wyginać.
Wsunął powoli w nią dwa palce, a ona wbiła mu paznokcie
w plecy.
Krzyk rozkoszy doprowadził go na skraj,
a gdy jej ręka zacisnęła się na jego męskości, poczuł,
że jest stracony.
Tylko ona wywoływała u niego tak silne emocje.
Oboje droczyli się ze sobą, pobudzali swoje pragnienia
i wzmagali ich intensywność.
Spojrzał w jej zamglone dozą podniecenia oczy
i wbił się w nią jednym, płynnym ruchem.
Widział jak jej usta układają się w literę O, a
źrenice rozszerzają.
Oplatała go całym ciałem przylegając do niego
mocniej z każdym pchnięciem.
Była taka ciepła, mokra i przyjemna.
Była jego, tylko on miał prawo ją posiąść.
Gdy z jej gardła wydobyło się jego imię
zmieszane z odgłosem spełnienia,
dopełnił ją.
Z czułością patrzył na jej zaróżowione policzki,
rozczochrane włosy i zmęczone, radosne oczy.
Wiedział co czuła, ale to nic w porównaniu z tym
co on sam odczuwał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz